Armia Nieśmiertelnych DnD

Dungeons and Dragons


#76 2010-01-24 21:16:04

sablazo

Małoletni Smok

Zarejestrowany: 2010-01-05
Posty: 18
Punktów :   

Re: Na skraju wojny [DnD 3.5][autorski] - Rozgrywka

Arthur Von Sablazo

Przez chwile ból wziął górę, lecz zaraz potem opamiętałem się i wymierzyłem potężny sztych w przeciwnika (ork3)

Ostatnio edytowany przez sablazo (2010-01-24 21:24:40)

Offline

 

#77 2010-01-24 21:51:38

Winged

Administrator

Zarejestrowany: 2010-01-02
Posty: 37
Punktów :   

Re: Na skraju wojny [DnD 3.5][autorski] - Rozgrywka

Ostrze przebiło zbroję, weszło głęboko w klatkę piersiową orka i przeleciało na wylot rozrywając po drodze serce(24 trafienie, 19 potwierdzenie krytyka, obrażenia 34, trup).
Doilok i Arthur Von Sablazo otrzymują po 150 PD
W tym czasie avarielka i zaklinacz zblizyli się do was na odległość niecałych 30 metrów. Widząc, że wróg póki co nie ma, przestali biec i przeszli do marszu, oddychając przy tym ciężko.

Offline

 

#78 2010-01-25 16:44:07

quirell

Młody Smok

Zarejestrowany: 2010-01-16
Posty: 9
Punktów :   

Re: Na skraju wojny [DnD 3.5][autorski] - Rozgrywka

Maximillian Scavius
Udało mi się zebrać siły na myślenie, a że była to jedna z tych rzeczy, które zwykle przychodziły mi łatwo, nie był to wielki wyczyn. Szukałem w głowie jakichś czarów które mogłem wykorzystać przeciw Orkom, zakładajac, że jeszcze żyją. Odezwałem się do Adelaide - eee... - wyraziłem zakłopotanie obecnością takiej piękności u mego boku - nie wydaje ci się, Pani, ze Rigsid niezbyt angażuje się w naszą misję?
Może powinniśmy go zostawić, tylko nas obciąża...

Offline

 

#79 2010-01-25 20:15:04

Winged

Administrator

Zarejestrowany: 2010-01-02
Posty: 37
Punktów :   

Re: Na skraju wojny [DnD 3.5][autorski] - Rozgrywka

Po drobnym rekonesansie w sytuacji Maximillian zauwazył, że jedynym żywym orkiem na widoku była zielona plamka w dali, która wyszła już z zasiegu nawet łuku refleksyjnego, malejąca z każdą sekundą. Jak oczywiście można było się domyśleć ork ten wcale nie uciekał.

Wtedy właśnie Maximillian i Adelaide zwrócili uwagę na lewy bok wojownika. Widac było wyraźny ślad cięcia bułatem. Ostrze rozcharatało skórę pod kolczugą z zewnętrznej strony łopatki, nastepnie zagłębiło sięw ciało tuż pod pachą. Czarna koszula, którą Arthur nosił pod kolczugą pokryła się szkarłatem i nie była już do końca czarna.

Offline

 

#80 2010-01-26 16:38:46

kwiiiatek

Młody Smok

Zarejestrowany: 2010-01-16
Posty: 8
Punktów :   

Re: Na skraju wojny [DnD 3.5][autorski] - Rozgrywka

Adelaide

Rana naprawdę nie wyglądała dobrze. Oszołomiona widokiem krwi omdlewam opadając w ramiona Maximilliana.

Ostatnio edytowany przez kwiiiatek (2010-01-26 16:44:38)

Offline

 

#81 2010-01-26 17:49:30

quirell

Młody Smok

Zarejestrowany: 2010-01-16
Posty: 9
Punktów :   

Re: Na skraju wojny [DnD 3.5][autorski] - Rozgrywka

Maximillian Scavius
Próbuję złapać Adelaide.

Offline

 

#82 2010-01-26 18:02:09

Doilok

Małoletni Smok

5098263
Zarejestrowany: 2010-01-16
Posty: 19
Punktów :   

Re: Na skraju wojny [DnD 3.5][autorski] - Rozgrywka

Doilok

- Doilok zabić wszystki ork! - krzyknąłem w języku orków na cały głos i nic sobie nie robiąc z tego, że Arthur mocno krwawi, postanowiłem przeszukać leżące nieopodal zwłoki martwych orków w celu znalezienia jakiś przydatnych przedmiotów lub paru sztuk złota. Leczenie ran zostawiłem innym.


ps. dalej nie otrzymałem obiecanego doświadczenia...

Ostatnio edytowany przez Doilok (2010-01-26 18:04:46)

Offline

 

#83 2010-01-26 18:07:25

Winged

Administrator

Zarejestrowany: 2010-01-02
Posty: 37
Punktów :   

Re: Na skraju wojny [DnD 3.5][autorski] - Rozgrywka

Zanim Maximillian zdążył odłożyć kuszę i wyciągnąć kościste ramiona, elfka upadła na kolana. Przed oczami zamigotały jej czarne plamki.
Po chwili wróciła jej ostrość widzenia, a ona zaczerwieniła się. ~Co się z nią działo? Przecież tak wiele razy, już jako dziecko widziała jak głowa skazańca spada oddzielona od ciała za pomocą dwuręcznego miecza. Tyleż to razy widziała ucinane kończyny, wręcz finezyjne metody zabijania i torturowania, i nigdy nawet nie zmrużyła oczu, nie odwróciła głowy. W sumie nawet bawiły ją te "przedstawienia": rzeki krwi i pojękiwania umierających. Czyżby to przebywanie wśród ludzi tak ją odmieniło? A może to świadomość, że to ona mogła otrzymać cios, to ona mogła cierpieć.

Doilok przeszukując truchła zielonoskórych od razu odrzucił ich ekwipunek. Był on zdecydowanie marnej jakości. Za to udało mu się znaleźć w ich sakwach łącznie 120 sztuk srebra, które rozdzielił porówno między siebie i Arthura.
Doilok i Arthur Von Sablazo otrzymują po 60 sztuk srebra.

Offline

 

#84 2010-01-28 18:44:30

Doilok

Małoletni Smok

5098263
Zarejestrowany: 2010-01-16
Posty: 19
Punktów :   

Re: Na skraju wojny [DnD 3.5][autorski] - Rozgrywka

Doilok

Wziąłem te parę marnych sztuk srebra, włożyłem do sakiewki i powiedziałem do towarzyszy:
- Doilok nie chcieć tyle czekać. Doilok chcieć zabijać ork! My musieć już iść. My mieć problem tu. - Po czym wstałem i wolnym krokiem ruszyłem dalej leśną drogą w kierunku, w którym pobiegł ork. Wypatrywałem jednak, czy wróg nie nadciąga z naprzeciwka.

Offline

 

#85 2010-01-28 21:04:57

kwiiiatek

Młody Smok

Zarejestrowany: 2010-01-16
Posty: 8
Punktów :   

Re: Na skraju wojny [DnD 3.5][autorski] - Rozgrywka

Adelaide

-Wydaje mi się, że Arthur musi trochę odpocząć. Zatrzymajmy się na chwilę, może sen zregeneruje jego siły.

Offline

 

#86 2010-01-28 21:56:17

sablazo

Małoletni Smok

Zarejestrowany: 2010-01-05
Posty: 18
Punktów :   

Re: Na skraju wojny [DnD 3.5][autorski] - Rozgrywka

Arthur Von Sablazo

Ledwo trzymając się na nogach wyszeptałem
-Chyba masz rację, pani.
I osunąłem się na ziemię (1 godzina odpoczynku)

Ostatnio edytowany przez sablazo (2010-01-28 22:19:25)

Offline

 

#87 2010-01-28 22:16:28

Winged

Administrator

Zarejestrowany: 2010-01-02
Posty: 37
Punktów :   

Re: Na skraju wojny [DnD 3.5][autorski] - Rozgrywka

Upływ krwi sprawił, że próba zajęcia pozycji siedzącej przez człowieka północy, zakończyła się dla niego upadkiem. W ostatnim momencie odruchowo oparł się prawym ramieniem unikając bliskiego kontaktu z podłożem. Próbował odepchnąć się od ziemii oburącz, lecz gdy tylko lewe ramię nacisnęło na podłożę, jego bok przeszył ostry ból. Mimo to, na jego twarzy pojawił się jedynie nieznaczny grymas, a słyszalne było zaledwie ciche syknięcie.

Offline

 

#88 2010-01-29 21:07:15

quirell

Młody Smok

Zarejestrowany: 2010-01-16
Posty: 9
Punktów :   

Re: Na skraju wojny [DnD 3.5][autorski] - Rozgrywka

Maximillian Scavius
Jako że wszystko, co ma geny współdzielone z orkiem, nie jest bardzo inteligentnym stworzeniem, pobiegłem za Doilokiem, w razie, gdyby napotkał następnych orków i nie mógł sobie z nimi poradzić samemu, co według mnie było oczywiste.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.zgromadzenie.pun.pl www.zgierz.pun.pl www.zielonyzoliborz.pun.pl www.priwm2.pun.pl www.sp37.pun.pl